W ostatnich latach coraz więcej mówi się o ochronie środowiska. Ponieważ ogromna ilość dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery pochodzi z ogrzewania – zachodzi paląca potrzeba wdrażania nowych technologii, które będą chronić środowisko.
Energochłonna gospodarka krajów rozwiniętych w zastraszająco szybkim tempie pochłania paliwa kopalne. Dla przykładu wg wydawnictwa Reader’s Digest na jednego mieszkańca USA przypada 6 ton ropy naftowej rocznie. Jej zasoby ponoć wystarczą tylko do roku 2039, a gazu ziemnego do 2061! Przykre jest jednak, że wykorzystywanie alternatywnych źródeł energii może wywoływać skutki uboczne. zbiorniki i zapory wznoszone dla potrzeb elektrowni wodnych spowodują zalanie ogromnych obszarów i zachwianie równowagi w środowisku naturalnym. Turbiny powietrzne są hałaśliwe, szpecą krajobraz i nieraz poważnie szkodzą zwierzętom (np. nietoperzom).
Wydaje się, że obecnie najlepszym sposobem na uniknięcie konsekwencji związanych z globalnym ociepleniem jest uświadamianie społeczeństwa. I tutaj odzywa się rola olbrzymich koncernów grzewczych takich jak Buderus. Oczywiście jest to niestety korporacja o ideach czysto materialistycznych. Na szczęście jednak w ofercie firmy Buderus i wielu innych znajduje się już sporo urządzeń, które pozwalają nam ogrzać dom wykorzystując energię słoneczną. Zastosowanie tego typu urządzeń na skalę ogólnoświatową byłoby zbyt kosztowne, niemniej każdy z nas osobiście, może mieć swój wkład w ochronę środowiska. Oczywiście nie tylko systemy solarne wykorzystują energię słoneczną do ogrzewania budynków. Wbrew pozorom urządzeniami zaprojektowanymi przez koncern Buderus w tym samym celu są pompy ciepła. Jak one działają? O tym powiemy w którymś z kolejnych postów.